Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Głuchołazach burmistrz Głuchołaz został zapytany przez jednego z radnych o los jego wniosku,

który złożył do prokuratury w sprawie likwidacji części księgozbioru bibliotecznego z głuchołaskiej biblioteki. Niestety, E. Szupryczyński nie przedstawił rozstrzygnięcia, jakie zapadło w tej sprawie, choć przyznał, że pismo w tej sprawie otrzymał. Dodał także, że radni, którzy chcą poznać decyzję prokuratury, powinni zwrócić się z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej.
Tajemniczość burmistrza zaskoczyła wielu i wielu zszokowała. Po co robić tajemnicę z informacji publicznej i ukrywać ją przed radnymi, którzy podczas posiedzeń swoich komisji mieli debatować nad oceną działalności Centrum Kultury w Głuchołazach? Po co dodawać roboty urzędnikom, którzy informacji publicznej muszą na piśmie udzielać? A może to rodzaj gry z radnymi albo drobna złośliwość? Zresztą nieważne, jaki jest powód tej tajemniczości naszego włodarza, ważne, że stracił okazję, by postąpić tak, jak trzeba.

Zobacz też: Kto głosował za większymi opłatami za wodę?

Czytaj też: Centrum Kultury nadal pod znakiem zapytania

Zobacz również: Ile zarabia się w radach nadzorczych gminnej spółki?

Nasza strona: glucholazy.eu

Głuchołazy - portal miasta i gminy. Wiadomości i komentarze.