Nie było merytorycznego postrzegania aneksu
-
Odsłony: 11150
{jcomments on}Nie było merytorycznego postrzegania aneksu
Czy to amnezja, czy konfabulacja? Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej w Głuchołazach zastępca prezesa „Wodociągów” oświadczył: „Zebranie w Gierałcicach miało taki kształt i charakter, jaki mieszkańcy sami sobie wybrali. Ono odbiegało od innych zebrań, ponieważ nie było merytorycznego postrzegania aneksu. Niestety nie byliśmy dopuszczeni do głosu, aby całą sytuację wyjaśnić. Przekazaliśmy to, co mogliśmy przekazać i na co Państwo nam pozwolili”.
Kto by pomyślał, że tak podsumowane zostanie zebranie, które miało miejsce 1,5 miesiąca wcześniej. Jeśli ktoś na nim nie był, gotów pomyśleć, że w Gierałcicach miłym i perfekcyjnie przygotowanym na spotkanie przedstawicielom spółki działa się krzywda. Tymczasem sprawy wyglądały zupełnie inaczej i dlatego najlepiej odda je parafraza słów wiceprezesa: Zebranie w Gierałcicach miało taki kształt i charakter, jaki przedstawiciele „Wodociągów” sami sobie wybrali. Ono odbiegało od innych zebrań, ponieważ mieszkańcy odważyli się postawić spółce pytania i zażądali odpowiedzi. Przybyli goście nie byli merytorycznie przygotowani do dyskusji. Unikali rozmowy, odchodzili od tematu, aby zaistniałych rozbieżności w interpretacji prawa nie wyjaśnić. Przekazali to, co mogli przekazać, czyli aneksy. Na zbyt wiele pozwalają sobie przedstawiciele „Wodociągów”, w taki sposób traktując swoich przyszłych klientów.
Nie wiem, co autor słów „nie było merytorycznego postrzegania aneksu” miał na myśli, ale zwrot ten brzmi co najmniej dziwnie. Potwierdzam jednak, że pod względem merytorycznym aneksy są źle przygotowane i należałoby je zmienić. Ale tego to chyba wiceprezes „Wodociągów” nie miał na myśli.
A jak naprawdę wyglądało spotkanie w Gierałcicach, można przeczytać, klikając w poniższe linki:
Spotkanie z "Wodociągami" w Gierałcicach"
„Wodociągi” w Gierałcicach – odcinek 1: przepompownie