Ile kosztują szkoły?

Odsłony: 9881

{jcomments on}Ile kosztują szkoły?

Postanowiliśmy przyjrzeć się wydatkom gminy na oświatę, a konkretnie na szkoły podstawowe. W tym celu uczyniliśmy z dostępnych nam danych zestawienia liczbowe, które pokażą, jakie naprawdę pieniądze przekazywane są szkołom w naszej gminie w ramach wydatków bieżących.

Jak wiemy, takich szkół, których organem prowadzącym jest gmina, mamy tylko cztery: SP nr 1 w Głuchołazach, SP nr 2 w Głuchołazach PSP w Bodzanowie i PSP w Nowym Świętowie. W sumie wydatki bieżące tych czterech szkół na 2013 r. (stan na maj) to 6 592 395 zł:

  • SP nr 1 - 2 574 553 zł,
  • SP nr 2 - 2 210 552 zł,
  • PSP w Bodzanowie - 955 556 zł,
  • PSP w Nowym Świętowie - 851 734 zł.

Oczywiście nie wszystkie pieniądze pochodzą z kasy gminy, ponieważ część ich jest przekazywana przez państwo, jako tzw. subwencja. Wysokość tej właśnie subwencji jest różna dla szkoły podstawowej wiejskiej i miejskiej:

Subwencja na ucznia szkoły miejskiej: 5404 zł,

Subwencja dla ucznia szkoły wiejskiej: 7457 zł.

W przypadku tych czterech gminnych szkół dopłata z budżetu gminy wynosi 2 031 023,26 zł:

  • SP nr 1 - 488 725 zł,
  • SP nr 2 - 659 690 zł,
  • PSP w Bodzanowie - 493 215 zł,
  • PSP w Nowym Świętowie - 389 393 zł.

A teraz przyjrzyjmy się liczbie uczniów, których we wszystkich omawianych szkołach jest 797:

  • SP nr 1 - 386,
  • SP nr 2 - 287,
  • PSP w Bodzanowie - 62,
  • PSP w Nowym Świętowie - 62.

Jeden uczeń „kosztuje” zatem w tych szkołach w skali roku:

  • SP nr 1 - 6 670 zł,
  • SP nr 2 - 7 702 zł,
  • PSP w Bodzanowie - 15 412 zł,
  • PSP w Nowym Świętowie - 13 738 zł.

Ale przypomnijmy, gmina dopłaca tylko część tych pieniędzy, bo reszta pochodzi z subwencji. Zatem dopłata gminy do jednego ucznia wynosi:

  • SP nr 1 - 1 266 zł,
  • SP nr 2 - 2 299 zł,
  • PSP w Bodzanowie - 7 955 zł,
  • PSP w Nowym Świętowie - 6 281 zł.

Zobaczmy teraz, ile kosztują szkoły stowarzyszeniowe, których w gminie jest osiem i uczy się w nich 333 uczniów.

  • Wydatki bieżące dla wszystkich szkół stowarzyszeniowych: 2656827,18 zł,
  • W tym dopłata gminy: 173 610 zł,
  • Koszt jednego ucznia w skali roku: 7978,46 zł,
  • Dopłata do jednego ucznia w skali roku: 521 zł.

Z przedstawionych tu wyliczeń wynika, że uczeń w szkole podstawowej miejskiej, np. SP nr 2, kosztuje gminę dużo więcej pieniędzy, ponad 1700 zł, niż taki sam uczeń w szkole stowarzyszeniowej. Oczywiście porównanie to wychodzi jeszcze ciekawiej w sytuacji, kiedy zestawimy dwie szkoły wiejskie, tj. gminną i stowarzyszeniową. Jest to różnica nawet 7 tys. zł. Gmina dopłaca do miejskiej szkoły podstawowej, w której uczy się mniej niż 300 uczniów 659 690 zł, a szkołom stowarzyszeniowym na 333 uczniów dodaje ze swoich pieniędzy tylko 173 610 zł. Stanowi to ok. 26 % pieniędzy przekazywanych na szkołę miejską, w której uczy się o ok. 45 uczniów mniej niż w ośmiu szkołach stowarzyszeniowych

Wniosek nasuwa się sam: Nie może być mowy o równym podziale środków na oświatę w gminie, jeśli utrzymywane są takie dysproporcje. Żadna szkoła podstawowa prowadzona przez gminę nie mogłaby się utrzymać przy dopłacie w wysokości 521 zł na ucznia w skali roku. Tymczasem szkoły stowarzyszeniowe są zmuszone, by za te minimalne i zaniżone dopłaty utrzymywać osiem budynków, osiem kadr nauczycielskich i zapewnić porównywalny poziom kształcenia ponad 330 uczniom. Czy jest to sprawiedliwe? Każdy musi odpowiedzieć sam. Pieniądze do budżetu gminy idą z kieszeni wszystkich mieszkańców, ale tylko dzieci z czterech szkół w gminie uczęszczają do placówek, które otrzymują środki w wysokości pozwalającej na zapewnienie im godziwego funkcjonowania. Uczeń szkoły stowarzyszeniowej „kosztuje” gminę najmniej. 521 zł na rok!

Ostatnią więc instytucją, na którą może się skarżyć gmina i posądzać ją o generowanie dużych nakładów finansowych jest szkoła stowarzyszeniowa.

Zastanówmy się jednak, czy środków na oświatę nie należałoby dzielić bardziej sprawiedliwie. W końcu są to pieniądze publiczne, a wszystkie dzieci w gminie mają takie samo prawo do korzystania z nich.

W zestawieniach liczbowych nie ujęto pieniędzy przeznaczonych przez państwo na uczniów niepełnosprawnych.