Obiecanki-cacanki

Odsłony: 1732

{jcomments on}Obiecanki-cacanki

Mieszkańcy Gierałcic otrzymali wreszcie nowe aneksy, mieszkańcy innych wsi jeszcze nie albo po prostu nie. Aneks został uszczegółowiony zgodnie z życzeniem odbiorców i zawiera konkretne dane dotyczące długości podłączenia, ilości studzienek kanalizacyjnych, terminu realizacji inwestycji. Burmistrz oraz zarząd „Wodociągów” dotrzymali słowa w kwestii obniżenia kosztów wykonania podłączenia budynku do kwoty 3 tys. zł maksymalnie. Warunek ten został dwukrotnie zapisany na drugiej stronie aneksu. Mieszkańcy dostali także odpis mapki z przebiegiem podłączenia kanalizacyjnego, który stanowi integralną część dokumentu. Nie wszystkie jednak postanowienia powzięte na zebraniu w Gierałcicach zostały dotrzymane.

 

Oprócz tych zmian, które niewątpliwie cieszą, burmistrz obiecał jeszcze dwie: dołączenie do aneksu deklaracji o odstąpieniu od opłaty adiacenckiej dla wszystkich mieszkańców objętych inwestycją wodno-kanalizacyjną oraz zapewnienia, że jeżeli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów orzeknie w toczącym się postępowaniu, że przyłączem jest tylko odcinek od ściany nieruchomości do pierwszej studzienki od strony budynku, mieszkańcy będą mieli zwrócone niesłusznie pobrane pieniądze za odcinek od studzienki do granicy posesji.

Odnośnie gwarancji rezygnacji z nałożenia opłaty adiacenckiej trzeba powiedzieć, że została ona jedynie zasygnalizowana. Dokument pt. „Informacja dotycząca opłaty adiacenckiej” ma niejednoznaczną wymowę i właściwie to wyjaśnia, dlaczego opłata taka nie została nałożona na mieszkańców Wilamowic i Nowego Świętowa. Tylko w ostatnim zdaniu znalazła się informacja, że „taki sam tryb postępowania Burmistrz Głuchołaz będzie stosował do pozostałych nieruchomości”. Nie wiadomo jednak, czy ma to oznaczać, że burmistrz nie nałoży opłaty adiacenckiej w ogóle, czy też nie nałoży jej wtedy, gdy koszty jej naliczenia przewyższą jej wysokość. W takiej sytuacji pozostaje albo bezwarunkowo zaufać słowom włodarza i uznać, że jakkolwiek pokrętnie został ten dokument napisany, oznacza właśnie to, co zostało powiedziane i nagrane na spotkaniu w Gierałcicach, albo powróżyć sobie z fusów od herbaty, co w tej sytuacji może mieć podobną wartość.

Skandalem jest, że do nowych aneksów nie została dołączona deklaracja odnośnie zwrotu kosztów poniesionych na budowę urządzeń kanalizacyjnych, jeśli za takie uzna UOKiK odcinki od studzienki do granicy posesji. A przecież tyle było chwalenia się, jakim dobrodziejstwem jest powieszone na płotach wcześniejsze oświadczenie burmistrza o następującej treści:

Burmistrz Głuchołaz w imieniu Gminy Głuchołazy, jako właściciela spółki Wodociągi Sp. z o. o. w Głuchołazach, zobowiązuje się w stosunku do mieszkańców, że w przypadku gdyby prawomocną decyzją została zmieniona interpretacja definicji przyłącza kanalizacyjnego, spółka Wodociągi zwróci mieszkańcom poniesione przez nich nakłady na budowę odcinków niebędących przyłączem kanalizacyjnym.

W Gierałcicach padły z ust burmistrza obietnice, że deklaracja ta zostanie poprawnie i jasno sformułowana i również dołączona do aneksów. Teraz widać, że były to tylko obiecanki. Żadnego, szumnie nazywanego, „oświadczenia woli” już nie, bo najwyraźniej władze się z niego wycofały,  być może przeczuwając swoją porażkę.

Niedotrzymanie słowa nie przystoi ludziom honoru, dlatego apelujemy o dostarczenie mieszkańcom obiecanych deklaracji. A do tego czasu przyjmijmy wersję, że nie zdążono ich jeszcze przygotować, wszak na wspomniane aneksy, przerobione z poprzedniego wzorca, i półtorastronicową informację o opłacie adiacenckiej gierałciczanie czekali aż miesiąc, a mieszkańcy innych wsi poczekają jeszcze.