Wodociągi w Gierałcicach - odcinek 2: umowa

Odsłony: 3317

{jcomments on}Wodociągi w Gierałcicach - odcinek 2: umowa

Przedstawiamy kolejny fragment dyskusji ze spotkania przedstawicieli „Wodociągów” z mieszkańcami Gierałcic:

Prezes „Wodociągów”: Przyjechaliśmy tutaj do państwa, żeby podpisać aneksy do umów, do umów na... właściwie dla osób, które chcą wejść do tego programu i skorzystać z dopłat.

Mieszkaniec: Przepraszam, ja chciałam o coś zapytać. Pan mówił o aneksie. Żeby podpisać aneks, trzeba mieć umowę. A gdzie jest umowa... do tego... o tę usługę?

Wiceprezes „Wodociągów”:  Umowę podpisywała pani w 2011 r.

Mieszkaniec: Ale proszę pana, ja chce umowę. Gdzie one są? Ja chciałabym te umowę po prostu mieć.

Wiceprezes „Wodociągów”:  Dostanie pani. Proszę się udać do nas.

Mieszkaniec: Ale proszę pana, przynieśliście tutaj aneksy, dlaczego nie ma umowy?

Wiceprezes „Wodociągów”:  No te umowy... Nie mamy ich ze sobą, ponieważ... Ale nie mogę nic powiedzieć! Jeżeli będzie pani cały czas przerywała, to nie wypowiem się wcale. Tak to jest sformułowane, skonstruowane, ze po podpisaniu aneksu przyjedzie pani do nas do spółki i u nas w spółce dostanie pani cały komplet, czyli aneks łącznie z umową.

Mieszkaniec: Ale proszę pana...

Wiceprezes „Wodociągów”:  Jeśli pani będzie chciała się wcześniej zapoznać ze swoją podpisaną umową, to bardzo proszę się skontaktować z koleżankami z pracy i otrzyma pani kopię pani umowy, którą pani wcześniej podpisywała.

Mieszkaniec: Ale dlaczego nie mogę od razu tego wziąć?

Wiceprezes „Wodociągów”:  Bo nie mamy przy sobie.

Mieszkaniec: To po co zebranie w ogóle?

Mieszkaniec: Jeżeli ja mam przed sobą umowę, ja czytam i porównuję z aneksem, bo w aneksie są zmiany, które naniesiono do umowy. Skoro, proszę pana, ja nie mam umowy, jak ja mogę podpisać aneks?

Wiceprezes „Wodociągów”: Jaki jest problem?

Mieszkaniec: No właśnie.

Wiceprezes „Wodociągów”: Proszę państwa, jeżeli pamiętacie państwo te umowy, które żeście podpisywali...

Mieszkaniec: Właśnie nie. Kto pamięta?

Mieszkaniec: Też było dużo ludzi, każdy podpisywał i szybko.

Wiceprezes „Wodociągów”: Ta umowa miała jeden tylko cel. Ona była bardzo ogólna. Tam nie było żadnych konkretów w tej umowie. Ona miała jeden cel. Ponieważ Narodowy Fundusz, dając środki, on wymaga kilku rzeczy do spełnienia. Jednym z warunków (...) było zawarcie umów(...)

Mieszkaniec: A jeszcze chciałam pana zapytać. Proszę przeczytać, co jest napisane w ostatnim punkcie aneksu. Że aneks jest sporządzony...

Wiceprezes „Wodociągów”:  W dwóch jednobrzmiących egzemplarzach.

Mieszkaniec: A umowa jak była sporządzona? Było napisane w umowie? To przepraszam bardzo, gdzie jest drugi?

Wiceprezes „Wodociągów”:  Czeka na was.

Mieszkaniec:  Chcielibyśmy mieć wszystko za jednym zamachem.

Mieszkaniec: Ja osobiście, nie u sołtysa tylko osobiście, umowę w 2 egzemplarzach złożyłam u was w „Wodociągach”. Otrzymałam odpowiedź, ze ta umowa będzie przez kogoś podpisana i na 100% dostane poczta dla siebie drugą(...) Do dzisiaj odzewu nie ma. Gdzie ta umowa jest? Mam podpisywać aneks, a umowy nie ma.

Wiceprezes „Wodociągów”:  Pani dostanie umowę.

Mieszkaniec: (...) Ja na przykład wezmę urlop, żeby jechać do Głuchołaz po umowę, która pan mógł zabrać, przygotowując się do spotkani?

Wiceprezes „Wodociągów”:  Proszę pani, to zrobimy inaczej. Na stronie internetowej...

(Śmiech na sali)

Wiceprezes „Wodociągów”:  Proszę państwa, każdy z państwa dostanie umowę przy pobieraniu aneksu. Dobrze?

Mieszkaniec: Nie, proszę pana. My mamy mieć umowę z aneksem (...) My nie będziemy jeździć do Głuchołaz.

Wiceprezes „Wodociągów”:  Tutaj, dzisiaj, teraz.

Mieszkaniec: Są?

Wiceprezes „Wodociągów”:  Wydamy te umowy. Każdy z państwa, kto będzie pobierał aneks, będzie chciał umowę, dostanie tę umowę.

I w taki to sposób umowy, których nie było na spotkaniu w Gierałcicach, nagle się odnalazły.