Chochlik czy bylejakość?

przez es
Odsłony: 2710

Nie po raz pierwszy zdarzyło się, że w materiałach na sesję Rady Miejskiej w Głuchołazach pojawiły się błędy.

Pomyłki dotyczące obliczeń w dokumentach finansowych gminy wykrył radny J. Wanicki, który ma zwyczaj wnikliwie zapoznawać się z wszystkimi pismami omawianymi na posiedzeniach komisji oraz podczas sesji. Tym razem błędy wkradły się do sumowania, a konkretnie suma sześciu zer dała kwotę 1 780 165,06 zł. Ubolewać trzeba nad tym, że nikt wcześniej nie zauważył pomyłki, ani urzędnicy, ani radni mający obowiązek zapoznania się z przesyłanymi materiałami. Błądzenie jest rzeczą ludzką, ale gdy nieprawidłowości w zapisie są częste, można nabrać przekonania, że zbyt mało uwagi poświęca się przygotowaniu ważnej dokumentacji. Jest też widocznie zgoda na taką bylejakość, skoro pomyłki zdarzają się systematycznie.