Nad toaletą w centrum Głuchołaz zawisło jakieś fatum.

Najpierw przez długie lata nie dało się jej wybudować, bo albo brakowało pieniędzy , albo mieszkańcy protestowali przeciw wybranej lokalizacji, a kiedy wreszcie sanitariaty powstały i tak nie można z nich korzystać.
Jak się okazuje, stały się obiektem uporczywej dewastacji, a wszystko to zaledwie w kilka miesięcy od uruchomienia. W efekcie więc toalety są, ale z potrzebą lepiej iść do domu albo w ustronne miejsce, bo jak głosi informacja, toaleta jest nieczynna. Wprawdzie GKTBS z Głuchołaz, administrator sanitariatów, przeprasza za niedogodności, ale marna to pociecha, gdy człowiek jest w centrum miasta i ma świadomość, że do następnej toalety może po prostu nie zdążyć.
Martwi nas też fakt, że na zawieszonej na obiekcie kartce nie podano przypuszczalnej daty naprawy powstałych zniszczeń i może się okazać, że sanitariaty zamknięto na dobre. Szkoda, że w Głuchołazach taki rodzaj ubikacji jest zbyt awangardowy. Chyba lepiej sprawdziłyby się tu szalety bez monitoringu, bez automatów, ale z babką klozetową, która dopilnowałaby porządku i jeszcze z racji wykonywanej pracy odprowadziła podatek, które zasiliłby budżet gminy.

Czytaj też: Czy Burmistrz działał na podstawie i w granicach prawa?

Zobacz też: Basen poszedł w odstawkę

Zobacz również: Zwroty pieniędzy za pakowanie

Nasza strona: glucholazy.eu

Głuchołazy - portal miasta i gminy. Wiadomości i komentarze.