Sporo mówi się o problemach w głuchołaskiej oświacie, a bardzo często o tym, jakim ciężarem dla gminy jest prowadzenie szkół. Do tej pory za większość dziur finansowych obwiniano wiejskie podstawówki, które, zdaniem naszych władz, generowały najwyższe koszty. Po zamknięciu ośmiu takich szkółek, o dziwo, okazuje się, że sytuacja w gminnej kasie wcale się nie poprawiła. Pieniędzy jak nie było, tak nie ma, bo jak się okazuje wydatki na wiejskie szkoły były jedynie kroplą w morzu kwot płynących do miejskich szkół. W tym artykule obalimy kolejny mit rozgłaszany w naszej gminie, a mówiący o tym, że szkoły miejskie przy swojej ilości uczniów utrzymują się z samej subwencji, czyli pieniędzy przekazywanych gminom przez państwo.
Przyjrzyjmy się, tym razem, wydatkom dwóch głuchołaskich gimnazjów. Weźmiemy pod uwagę dane dotyczące roku 2013.